Powyższe malowidło to dowód na to, że murale, podobnie jak tatuaże, uzależniają ;-). Przemiłe Panie Kwiaciarki uznały, że taka forma zdobienia ściany sprawdziła się, wręcz przerosła oczekiwania, więc magnolia powinna jeszcze witać i żegnać klientów. A gdy dołożyć do tego zazdrosne oko konkurencji, musiałem niezwłocznie przystąpić do dzieła :-).
Kolejny mural to zamówienie od dwóch przemiłych Pań Kwiaciarek. Nowa firma, nowy lokal, towar na półkach, świeże, pachnące kwiaty w wazonach… Brakowało tylko nietuzinkowego, mocnego akcentu, który wyróżniałby się na tle ściany za ladą i oczywiście konkurencji ;-). Wybór padł na magnolię. Roślinę o przepięknych kwiatach, obok której nikt nie może przejść obojętnie.